Romans, napad na pociąg, czerwonoskórzy, korporacyjne rozgrywki i dr Ford w roli boga – kolejny odcinek Westworld z całą pewnością nie zawodzi!
Siódme spotkanie z Westworld zaczyna się raczej spokojnie, od kontynuacji wcześniej rozpoczętych wątków. Bernard śni o swojej przeszłości, wspominając utraconego syna, a Maeve w coraz większym stopniu zaczyna kontrolować swoich niedawnych władców. Także romans Dolores z Williamem w końcu nabiera rumieńców, po czym jednak gwałtownie przygasa. Dopiero akcja z zatrzymaniem pociągu podkręca tempo i emocje. Choć sam pościg jest nieco naciągany, Dolores i jej kompanii mają naprawdę sporo szczęścia. Natomiast scena z Charlotte i Theresą odkrywa przed widzami prawdziwe intencje korporacji, która traktuje park jako źródło własności intelektualnej, oprogramowania. Kolejny zwrot akcji to dość brutalna pokazówka wykorzystująca Clementine, która ma na celu ograniczenie władzy dr Forda. Prawdziwy majstersztyk to końcówka, którą twórcy serialu z pewnością zaskoczą niejednego widza. Ogólna ocena tego odcinka to 8/10 punktów.